Szalona wycieczka na motorynce

Film „Głupi i głupszy” rozpoczyna ujęcie przystanku autobusowego „Hope” – twórcy filmu odwołują się w ten sposób do powiedzenia „Nadzieja matką głupich” i wiary bohaterów, że ich banalny los się w końcu odmieni. Sam film stanowi pean na cześć głupoty jako sposobu na życie i broni przeciwko brutalności świata. Warto przyjrzeć się zachowaniom bohaterów, by zobaczyć, jak tytułowa głupota przejawia się w ich życiu.
Głównym bohaterem komedii jest Lloyd Christmas, mężczyzna o mentalności nastolatka, którego wielkim marzeniem jest bycie kochanym. Jednocześnie wszelkie próby nawiązania kontaktu z płcią przeciwną kończą się niepowodzeniem, co sprawia, że Lloyd pogrąża się coraz bardziej w świecie marzeń. Gdy los daje mu szansę utrzymania kontaktu z „idealną kobietą”, którą właśnie spotkał (a życie po raz kolejny wystawia go do wiatru), Lloyd decyduje się przejechać trzy tysiące kilometrów, by oświadczyć się swojej wybrance – pretekstem jest dostarczenie walizki, którą rzekomo zostawiła na lotnisku. W podróży towarzyszy mu nie mniej rozgarnięty przyjaciel Harry – wspólnie stanowią duet, którego działanie wprawia w konsternację zarówno ścigających ich bandytów, jak i stróżów prawa.
Pierwszym przejawem głupoty bohaterów jest ich zbyt duże mniemanie o sobie. Kiedy poznajemy obu mężczyzn, pracują jako kierowcy – Lloyd prowadzi luksusową limuzynę, Harry ekscentryczny pojazd o wyglądzie psa. Obaj, zaangażowani w swoją pracę, nie wywiązują się dobrze z powierzonych im zadań, mając przede wszystkim na względzie własną wizję wykonywania obowiązków, zamiast dostosowania się do tego, czego się od nich oczekuje. I tak Harry, którego zadaniem jest dowieźć na czas kilka psów na wystawę, karmi je po drodze hot – dogami, a Lloyd flirtuje z pasażerkami i przypadkowo poznanymi kobietami, co doprowadza do drogowych kolizji. Gdy po raz kolejny szukają pracy, stwierdzają zgodnie, że „w tym mieście nie ma pracy, chyba że się chce pracować czterdzieści godzin tygodniowo”, czym – będąc osobami bez kwalifikacji – stawiają siebie samych ponad zwykłych śmiertelników.
Drugą oznaką tytułowej głupoty jest ich brak empatii w stosunku do osób spoza własnego kręgu. Czasami ten krąg oznacza obu bohaterów, czasami tylko jednego z nich. Harry potrafi wczuć się w położenie przyjaciela i podejmuje decyzję podróży do Aspen, wierząc, że zmieni ona los kompana. Natomiast Lloyd działa impulsywnie, będąc nastawionym na własną korzyść. Sprzedaje martwą papugę niewidomemu chłopcu z sąsiedztwa, by zdobyć kilka dodatkowych groszy na przekąski dla siebie. Innym razem nosi dwie pary rękawiczek, kiedy jego przyjaciel marznie, mając odkryte dłonie. Lloyd działa niczym dziecko, dla którego własne zachcianki stanowią jedyny punkt odniesienia.
Trzecim znakiem, który świadczy o braku roztropności, jest ich łapczywość. Gdy okazuje się, że tajemnicza walizka zawiera nieprzebraną ilość gotówki, obaj bohaterowie kupują ponad miarę rzeczy, które mają zaspokoić ich podstawowe potrzeby – dachu nad głową i jedzenia. Luksusowe auto, drogi apartament w hotelu, ekscentryczne ubrania świadczą o życiu marzeniami na cudzy rachunek i braku wszelkich zahamowań.
Jednocześnie to właśnie głupie zachowania obu bohaterów sprawiają, że działają oni nieszablonowo i przeżywają niesamowite przygody, z których wychodzą bez szwanku. Film pokazuje, że głupota jest częścią życia, a jej obecność – nawet u siebie samego – trzeba zaakceptować. Nigdy nie wiadomo, czy to nie ona uratuje nam życie.

One Reply to “Szalona wycieczka na motorynce”

  1. Arek pisze:

    Jak to ludzie mówią, każdy popełnia błędy i robi z siebie czasami „głupka” – to potwierdza ta produkcja. I dobrze! W tych czasach, do wszystkiego trzeba mieć dystans 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przejdź do paska narzędzi